niedziela, 3 lutego 2013

Metoda transferu i Suknie

Jakiś czas temu przeglądając zasoby internetu pod kątem wzorów i inspiracji dla decoupażystek, natknęłam się na pakiety grafik do pobrania, jakich wiele. Mój wzrok przykuły staromodne, piękne suknie w czarno białym wydaniu. Od razu je zobaczyłam na podkładkach i  deseczkach, w formie prostego transferu. Do takich wzorów nie trzeba nic innego - są piękne same w sobie i wiele mówią bez dodatkowych zdobień. Powinny zostać tak czyste jak pierwowzór - wygłaskane i wyprasowane, powieszone równiusieńko na wieszakach, jak w starej zapomnianej już alkowie.







sobota, 2 lutego 2013

Międzynarodowa wystawa kotów rasowych i nagrody

Zostałam poproszona o przygotowanie zestawu 20 nagród na ringi. Sprawa jest mi bardzo bliska, ponieważ nie tylko jestem hodowcą, ale wystawa miała się odbyć po raz pierwszy w Piasecznie - mieście w którym praktycznie mieszkałam całe życie. W dodatku jednocześnie na wystawie świętowaliśmy 25 lecie WCF, międzynarodowej federacji felinologicznej, do której należę.

Duża sprawa :)

Ring WCF polega na wybraniu najlepszych kotów z danej grupy wiekowej niezależnie od ich rasy i płci. Osobno więc punktuje się kocięta, osobno koty dorosłe. Jest jeszcze podział na koty hodowlane i koty domowe. Nagrodzonych było 10 pierwszych miejsc. Ja przygotowałam nagrody dla ringów kitten i adult, razem 20. Przygotowałam deseczki na zapiski. Każda inna, z innym kotem. Wszystkie jednak sygnowane logo organizatorów - WCF i IBSCC. Koty nałożone decoupage klasycznym, loga to transfery. Całość porządnie i wielokrotnie lakierowana. Karteczki na zapiski są wymienne, przymocowane za pomocą mocnej taśmy dwustronnej. A jako niespodziankę do każdej deseczki dodałam po jednej kociej saszetce z lawendą i po dwie myszy.

Jedna tylko moja malutka uwaga: deseczki są porządnie i dokładnie wykonane, jednakże nie zaleca się... rzucania nimi. Na wystawie byłam zawiedziona, gdy zobaczyłam że ktoś, czy to przy przepakowywaniu, czy w trakcie transportu, szarpał nimi na tyle, że mimo zabezpieczenia i zafoliowania każdej sztuki, od części deseczek odpadły kartki łamiąc się w połowie bloczków. Na szczęście rzecz łatwa do naprawienia (przykleić jeszcze raz) ale mimo to przykro.

Nic to, następnym razem przygotuję coś, czym będzie można rzucać :)















piątek, 1 lutego 2013

Pokiermaszowo i z dwumiesięcznym opóźnieniem :)

Ale co tam! Grunt że jest.
Króciutka relacja z Garażoffiska, na którym spotkały się rękodzielniczki - przedświątecznie.
Spotkały się to dobre słowo i nic dodać i nic ująć.
Można było zobaczyć cudności wykonane różnymi technikami, zachwycić się grafikami tak słodkimi, jak pierniczki, których można było pojeść, a nawet wziąć na nie przepis :)

Atmosfera była genialna, karma dla oczu i serca, za rok ponownie można będzie poczuć to świąteczne szaleństwo :)

Tymczasem obiecuję, że zacznę nadrabiać zaległości i pokazywać przedmioty rodowodem z mojej Pracowni. Jak się uda, to nawet chronologicznie :)

Kilka fotek kiermaszu:


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...