Króciutka relacja z Garażoffiska, na którym spotkały się rękodzielniczki - przedświątecznie.
Spotkały się to dobre słowo i nic dodać i nic ująć.
Można było zobaczyć cudności wykonane różnymi technikami, zachwycić się grafikami tak słodkimi, jak pierniczki, których można było pojeść, a nawet wziąć na nie przepis :)
Atmosfera była genialna, karma dla oczu i serca, za rok ponownie można będzie poczuć to świąteczne szaleństwo :)
Tymczasem obiecuję, że zacznę nadrabiać zaległości i pokazywać przedmioty rodowodem z mojej Pracowni. Jak się uda, to nawet chronologicznie :)
Kilka fotek kiermaszu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz